This site uses cookies. You agree to the use of cookies, according to the current browser settings.Take the cookie policy. x

Azory

28.03.2019

No i się udało dotrzeć na Azory. Przelot zajął nam dokładnie 17 dób. Jak wyglądają statystyki? Na żaglach przebyliśmy trochę ponad połowę z prawie 2200 mil morskich (chodzi tu o zbliżanie się do celu, a nie o faktycznie przepłynięte mile – trochę nam zeszło na mało owocne halsowanie w pierwszych dniach po wyjściu z Karaibów). W porównaniu do zeszłych lat to daje dość dużo żeglugi na silniku, ale takie były warunki i nie dało się nic innego na to poradzić.

Z drugiej strony pogoda była bardzo łagodna. Nie było żadnego sztormu, ledwo parę godzin trochę silniejszego wiatru i ulewy przy przechodzeniu przez front atmosferyczny, już tu niedaleko Azorów. Po przejściu frontu zrobiło się też trochę chłodniej, w nocy nawet można było zmarznąć jak się ciepło nie ubrało. Ale ogólnie spokojnie.

A jak wrażenia - może niech młodzież się wypowie:

 

Wachta ♥1:

Już ocean przepłynięty, cel – Azory – osiągnięty,

Czas nam bardzo szybko mijał,

Bo Pan Krzysztof nas zabijał,

Gra w Killera to jest plan,

By czas prędzej leciał nam,

Odbijaczem, lub lataczem,

Tudzież innym zabijaczem,

Konkurentów usuwamy,

I na dalszy trop wpadamy,

Choć zwycięzcy jeszcze nie ma,

Graczy już dopadła trema,

Każdy zerkał podejrzanie,

Co się za niedługo stanie,

Kiśle były nam walutą,

Pyszne, z owocową nutą,

Szły na okup za rzecz każdą,

Zagubioną, chociaż ważną,

Morskich zwierząt było kilka,

Na tej trasie wręcz co chwilka,

Wieloryby nas mijały,

A delfiny zabawiały,

Już Azory nas poznały,

Oby dalej wiatry wiały.

 

Wachta ♥3:

We manager IT! Udało się! Po 17 dniach i 17 nocach na Oceanie Atlantyckim dzisiaj zobaczyliśmy w oddali upragniony ląd! Ocean był dla nas bardzo łaskawy, pogoda dopisywała, humory również. Podczas przelotu przeważały pracowite dni szkolne. Jeśli ktoś zastanawia się, jak to jest nie widzieć lądu przez 17 dni, to po około trzech dobach jest wszystko jedno czy to drugi, czy dwunasty dzień na oceanie.Wszystko jedno czy wtorek, czy czwartek. Cykl tygodniowy reguluje jajecznica na śniadanie i pyszny rosołek na obiad (zawsze w niedzielę!). Podczas przelotu, oprócz dni szkolnych wachty miały okazję wykazać sięw konkursach, mi.in. zdolnościami plastycznymi w konkursie na mural (najlepszy projekt wachta ♥1). Mieliśmy okazję uczyć się nawigacji i braliśmy udział w którym należało opracować system pomiaru prędkości, zliczać pozycjęi nanosić na mapę. Każda wachta nawigowała całą swoją wachtę nocną (4h) bez jakichkolwiek urządzeń elektronicznych. Zwycięskiej wachcie udało się podać pozycję z błędem jedynie 2,5 Mm! Wszystkim wachtom tej nocy czas mijał wyjątkowo szybko.

Teraz czas na nagrodę za wszystkie długie wachty nocne i za wszystkie alarmy do żagli – czas na zwiedzanie Azorów!